Rosenthal Cafe (kawiarnia)

Schowała sie tutaj przed deszczem rozkaładajac swoją kolorową parasolkę zamówiła cappuccino i ciasto. Patrzyła przez okno na uciekających ludzi i na deszcz spływający po szybach

Weszła do lokalu z racji tego, iż miała ochotę na swoją ulubioną kawę z mlekiem. Nie zastanawiając się w które miejsce zająć podeszła do małego, okrągłego stołu przy oknie. Tam też usiadła. W oczekiwaniu na kelnera wściekle stukała po klawiaturze swojego instincta.

Obserwowała ludzi dookoła uwagę przypięła dziewwczyna która dopiero weszła

Po pewnym czasie schowała telefon do torby, albo raczej wielkiego torbiska zawierającego trzy razy za dużo rzeczy. Nawet nie zauwazyła gdy podszedł do niej kelner, a musiała przyznać, że był apetyczny. Złożyła zamówienie po czym zaczeła rozglądać się po lokalu. Był tu spory ruch chociaż większość ludzi siedziało samotnie.

Popijała swoje kochane cappuccino i co jakiś czas kąsała swoje ciastko z kremem

Ukradkiem spojrzała na dziewczyne siedzącą w stoliku na przeciw niej. Uśmiechneła się do niej od tak i właśnie w tym momecie dostała swój upragniony napój.

Odwzajemniła serdecznie ten uśmiech i zatopiła sie w kawie swojej

Jako, że nie miała ochoty siedzieć tak sama odeszła od swojego stolika i podeszła do dziewczyny z nad przeciwka. Dłoń ułożyła na jednym z wolnych krzeseł.
- Nie będe przeszkadzać jeśli się dosiąde?

-Nie jasne że nie bedziesz, wręcz odwrotnie- uśmiechnęła sie- A tak w ogóle to Bee jestem, no to od Bridget- przedstawiała sie podała jej dłoń

- Dzięki. - skwitowała krótko i usiadła na wyznaczonym przez siebie miejscu. Stanowczo odłożyła filiżenke z kawą na blat stołu by uścisnąć dłoń dziewczyny.
- A ja Bailey. Tak poprostu. - po tych słowach pusciła jej ręke zatapiając usta w słodko gorzkim napoju.
- Niezłe miejsce. Często tu przychodzisz?

-Niezbyt. Jako dziennikarka choć początkująca nie mam po prostu czasu. A teraz miasto w tej ulewie nie wygląda ciekawie wiec tutaj sie kryję.- pwoeidziała- A Ty?- spytała ją i chrupnęła ciacho

- Wracałam z miasta do domu... I tak oto jestem. - wzruszyła zabawnie ramionami.
- Właściwie przyszłam tu pierwszy raz. - odparła biorąc łyk kawy.
- Czyli jesteś już po studiach czy jeszcze praktykujesz?

-Praktykuje- powiedziała z uśmeichem- choć tu za dużo nie ma dziennikarzy wiec od razu mam nawet trochę duże zlecenia- powiedziała- a Ty czym sie zajmujesz?- spytała po chwili

- Aktualnie? Kompletnie niczym. To znaczy mam za sobą rok studiów, ale następny zaczyna się przecież w październiku. A tak pozatym gram w tenisa, zawodowo od 17 roku życia. Niby nic takiego, ale zawsze coś. - wytłumaczyła.

-Dla mnie to coś. Sama grałam w rożnych drożynach w rożne gry no ale nie utrzymywałam sie za długo tam- wzruszyła ramionami tak normalnie

- A czemu? - zapytała dociekliwie.

-Czy ja wiem?- przewróciła teatralnie oczami- widocznie to nie było mi pisane

- Hm no cóż. Ale za to teraz możesz sprawdzić się w nowej roli. Jako dziennikarka. - stwierdziła uśmiechając się delikatnie i dokańczajac swoją kawe.

-No tak i chyba jednak tu znalazłam swoje powołanie- wyszczerzyła sie- jakoś zawsze mnie to kreciło

- Teraz dalej pracujesz czy robisz sobie wakacje...? - zadała kolejne pytanie.

-W sumie trochę wiecej luzu mam, no ale pracy zawsze duzo jest. Ile bym dała za 2 tyg całkowitego lenienia się- zaśmiała sie i spojrzała przez okno na chwile

- To i tak dobrze. Zawsze masz czas na jakiś wypad, na przykład jak teraz. - oznajmiła. Juz miała odrobinę dość rozmowy o pracy, więc postanowiła zaproponować zamianę tematu.
- Jestem ciekawa czy są tu jakieś ciekawe kluby. Nie za bardzo orientuje się w terenie, bo w końcu niedawno przyjechałam.

-Są są- uśmeichnęła sie- od czas u do czasu kroi się ciekawa imprezka- zaśmiała sie

- To będe musiała się kiedyś udać na zwiady. - zaśmiała się perliście, a nagle zaczeła szukać na ścianie czegoś wzrokiem.